#1 2015-06-28 20:56:45

Mistrz Gry

Administrator

Zarejestrowany: 2014-07-24
Posty: 55
Punktów :   

Pokój Wspólny

xxx


https://38.media.tumblr.com/69f22d27667e81aab453e5104e0a4508/tumblr_n1f4od6DIm1t8t214o1_500.gif

Offline

 

#2 2015-06-29 23:31:06

 Nattalea Parker

Slytherin

Skąd: Dolny Śląsk
Zarejestrowany: 2015-06-23
Posty: 76
Punktów :   
Patronus: Lis
Czystość krwi : 100%
Pseudonim/y: Natt
Mulitkonta: Parker, Jones, Staar
WWW

Re: Pokój Wspólny

Nattalea już ogarnięta, przebrana w piżamkę, całą czarną, z kotem czarownicy na koszulce i krótkich spodenkach, przyszła do Pokoju Wspólnego, związując włosy w kucyk. Usiadła na kanapie i westchnęła. Co robić? Przecież tutaj jest tak nudno! Ona umrze z nudów, jak to tak?
No to, stwierdziła, że sobie coś poczyta, dlatego wybrała książkę, wyczarowała skądś czekoladę i sobie jadła, czytając. NUDZIARZ!


http://33.media.tumblr.com/tumblr_mbfcxhsEzs1r28isyo1_500.gif
I'm angel... or no.

Offline

 

#3 2015-06-29 23:45:40

Margaery Winchester

Slytherin

Zarejestrowany: 2015-06-23
Posty: 43
Punktów :   
Patronus: Pantera
Czystość krwi : 100%
Mulitkonta: Cassie, Noel

Re: Pokój Wspólny

Margaery weszła do pokoju wspólnego zaraz po tym, jak razem z Panem Darcym zrobiła krótki obchód po szkolnych korytarzach;wcześniej doszła do wniosku, że powinna poznać miejsce, w którym ma spędzić kolejne siedem lat. I żeby nie narobić sobie wstydu, w panice szukając sal, w których miały się odbyć jutrzejsze zajęcia.
Reasumując, razem z kotem, który szedł zaraz za nią, usiadła na jednym z foteli, biorąc do ręki Proroka Codziennego, którego ktoś zostawił na stoliku obok .


http://31.media.tumblr.com/1d3336d931cce07569e5ae04e3096e99/tumblr_mnplg77ozE1r55jsko1_250.gif http://38.media.tumblr.com/ca3bfd22ee78ac4f5e6138f39af2747b/tumblr_mnplg77ozE1r55jsko2_250.gif

Offline

 

#4 2015-06-29 23:50:35

 Nattalea Parker

Slytherin

Skąd: Dolny Śląsk
Zarejestrowany: 2015-06-23
Posty: 76
Punktów :   
Patronus: Lis
Czystość krwi : 100%
Pseudonim/y: Natt
Mulitkonta: Parker, Jones, Staar
WWW

Re: Pokój Wspólny

No i mysz Natt wyczuła kota i wylazła na jej ramię z kawałkiem sera w łapkach. Właśnie sobie go spokojnie jadła, dlatego nikt ma jej nie przeszkadzać. Parkerówna, jak gdyby nigdy nic, siedziała czytając jakieś naukowe-coś o wojnie, Hitlerze i czymś takim. Może to Mein Kampf, a ty nie wiesz?


http://33.media.tumblr.com/tumblr_mbfcxhsEzs1r28isyo1_500.gif
I'm angel... or no.

Offline

 

#5 2015-06-29 23:55:03

Margaery Winchester

Slytherin

Zarejestrowany: 2015-06-23
Posty: 43
Punktów :   
Patronus: Pantera
Czystość krwi : 100%
Mulitkonta: Cassie, Noel

Re: Pokój Wspólny

Pan Darcy, początkowo upewniwszy się, że jego właścicielka wciąż czyta gazetę, miękko zeskoczył z oparcia fotela i leniwie podszedł do Natt, wlepiając swoje zielone oczy w mysz siedzącą na jej ramieniu. Jak na razie chyba nie miał zamiaru rzucać się na gryzonia, ale poobserwować nie zaszkodzi. A nuż spadnie na podłogę?


http://31.media.tumblr.com/1d3336d931cce07569e5ae04e3096e99/tumblr_mnplg77ozE1r55jsko1_250.gif http://38.media.tumblr.com/ca3bfd22ee78ac4f5e6138f39af2747b/tumblr_mnplg77ozE1r55jsko2_250.gif

Offline

 

#6 2015-06-30 00:00:10

 Nattalea Parker

Slytherin

Skąd: Dolny Śląsk
Zarejestrowany: 2015-06-23
Posty: 76
Punktów :   
Patronus: Lis
Czystość krwi : 100%
Pseudonim/y: Natt
Mulitkonta: Parker, Jones, Staar
WWW

Re: Pokój Wspólny

Natt spojrzała na kota, a potem na swoją mysz. Westchnęła i znów przeniosła wzrok na kota. Czy w tej porąbane, nudnej, magicznej szkole jest jakiś kot, który nie chciałby zjeść jej myszy? No i uroczo zmieniła kolor swoich oczu, gdyż to - tylko i wyłącznie w ekstremalnych przypadkach - działało.

http://media.tumblr.com/tumblr_m2hkvhnMHj1ql6owv.gif


http://33.media.tumblr.com/tumblr_mbfcxhsEzs1r28isyo1_500.gif
I'm angel... or no.

Offline

 

#7 2015-06-30 00:06:01

Margaery Winchester

Slytherin

Zarejestrowany: 2015-06-23
Posty: 43
Punktów :   
Patronus: Pantera
Czystość krwi : 100%
Mulitkonta: Cassie, Noel

Re: Pokój Wspólny

Pan Darcy cały się najeżył, syknął i tak szybko, jak tylko potrafił, wskoczył na fotel Margaery. Tyle zostało z jego kociej dumy.
-Darcy?-Margaery spojrzała na kota, opuszczając gazetę, po czym rozejrzała się po pokoju. Od razu natrafiła wzrokiem na dziewczynę siedzącą w pobliżu, która robiła coś naprawdę dziwnego z swoimi oczami. A może już takie miała?


http://31.media.tumblr.com/1d3336d931cce07569e5ae04e3096e99/tumblr_mnplg77ozE1r55jsko1_250.gif http://38.media.tumblr.com/ca3bfd22ee78ac4f5e6138f39af2747b/tumblr_mnplg77ozE1r55jsko2_250.gif

Offline

 

#8 2015-06-30 00:11:36

 Nattalea Parker

Slytherin

Skąd: Dolny Śląsk
Zarejestrowany: 2015-06-23
Posty: 76
Punktów :   
Patronus: Lis
Czystość krwi : 100%
Pseudonim/y: Natt
Mulitkonta: Parker, Jones, Staar
WWW

Re: Pokój Wspólny

Nattalea uśmiechnęła się z satysfakcją do siedzącej niedaleko Ślizgonki i pogłaskała swoją mysz. Wtedy wzrokiem wróciła do linijek tekstu, o tym jak to Hitler był uważany za przystojnego i miał więcej fanek niż The Beatles razem wzięci. Cóż... Miał branie chłopak.


http://33.media.tumblr.com/tumblr_mbfcxhsEzs1r28isyo1_500.gif
I'm angel... or no.

Offline

 

#9 2015-06-30 00:21:26

Margaery Winchester

Slytherin

Zarejestrowany: 2015-06-23
Posty: 43
Punktów :   
Patronus: Pantera
Czystość krwi : 100%
Mulitkonta: Cassie, Noel

Re: Pokój Wspólny

Margaery wzruszyła tylko ramionami i wróciła do czytania gazety, głaszcząc dłonią kota. Nie miała zamiaru wszczynać kłótni, bo w sumie  co miała powiedzieć? "Przepraszam, czy możesz przestać straszyć mojego kota?". Ona wolała to olać. Pan Darcy już nie.
Kot, który dzięki bliskiej obecności właścicielki ponownie zmagazynował pewność siebie, postanowił spróbować jeszcze raz. Ale tym razem szybciej, tak, żeby ani mysz, ani ten człowiek nie zdążyli zareagować. Jednym susem doskoczył do Natt i wskoczył na jej ramię. Niestety, myszy nigdzie nie było. Cholera jedna.


http://31.media.tumblr.com/1d3336d931cce07569e5ae04e3096e99/tumblr_mnplg77ozE1r55jsko1_250.gif http://38.media.tumblr.com/ca3bfd22ee78ac4f5e6138f39af2747b/tumblr_mnplg77ozE1r55jsko2_250.gif

Offline

 

#10 2015-06-30 00:26:05

 Nattalea Parker

Slytherin

Skąd: Dolny Śląsk
Zarejestrowany: 2015-06-23
Posty: 76
Punktów :   
Patronus: Lis
Czystość krwi : 100%
Pseudonim/y: Natt
Mulitkonta: Parker, Jones, Staar
WWW

Re: Pokój Wspólny

Margaery Winchester napisał:

Margaery wzruszyła tylko ramionami i wróciła do czytania gazety, głaszcząc dłonią kota. Nie miała zamiaru wszczynać kłótni, bo w sumie  co miała powiedzieć? "Przepraszam, czy możesz przestać straszyć mojego kota?". Ona wolała to olać. Pan Darcy już nie.
Kot, który dzięki bliskiej obecności właścicielki ponownie zmagazynował pewność siebie, postanowił spróbować jeszcze raz. Ale tym razem szybciej, tak, żeby ani mysz, ani ten człowiek nie zdążyli zareagować. Jednym susem doskoczył do Natt i wskoczył na jej ramię. Niestety, myszy nigdzie nie było. Cholera jedna.

Natt, czując na sobie wielkie, włochate czy puchate, czy jakkolwiek inaczej to nazwać, futro kota, od razu chwyciła go za ogon i rzuciła o ścianę. Kolor jej oczu znów się zmienił, a jej wzrok padł na właścicielkę kota. Dziewczyna zacisnęła dłonie w pięści.
- Pilnuj swojego opchlonego kota, Winchester. Najlepiej najdalej ode mnie i mojej myszy. Inaczej skończy jako mój obiad, zrozumiano?! - powiedziała i oblizała usta, tak, żeby dziewczyna to widziała. Mhrr... Natt od jak dawana jesz koty?!


http://33.media.tumblr.com/tumblr_mbfcxhsEzs1r28isyo1_500.gif
I'm angel... or no.

Offline

 

#11 2015-06-30 20:51:15

Margaery Winchester

Slytherin

Zarejestrowany: 2015-06-23
Posty: 43
Punktów :   
Patronus: Pantera
Czystość krwi : 100%
Mulitkonta: Cassie, Noel

Re: Pokój Wspólny

Nattalea Parker napisał:

Margaery Winchester napisał:

Margaery wzruszyła tylko ramionami i wróciła do czytania gazety, głaszcząc dłonią kota. Nie miała zamiaru wszczynać kłótni, bo w sumie  co miała powiedzieć? "Przepraszam, czy możesz przestać straszyć mojego kota?". Ona wolała to olać. Pan Darcy już nie.
Kot, który dzięki bliskiej obecności właścicielki ponownie zmagazynował pewność siebie, postanowił spróbować jeszcze raz. Ale tym razem szybciej, tak, żeby ani mysz, ani ten człowiek nie zdążyli zareagować. Jednym susem doskoczył do Natt i wskoczył na jej ramię. Niestety, myszy nigdzie nie było. Cholera jedna.

Natt, czując na sobie wielkie, włochate czy puchate, czy jakkolwiek inaczej to nazwać, futro kota, od razu chwyciła go za ogon i rzuciła o ścianę. Kolor jej oczu znów się zmienił, a jej wzrok padł na właścicielkę kota. Dziewczyna zacisnęła dłonie w pięści.
- Pilnuj swojego opchlonego kota, Winchester. Najlepiej najdalej ode mnie i mojej myszy. Inaczej skończy jako mój obiad, zrozumiano?! - powiedziała i oblizała usta, tak, żeby dziewczyna to widziała. Mhrr... Natt od jak dawana jesz koty?!

Początkowo  chciała na nią nawrzeszczeć, ale szybko się uspokoiła widząc, że Pan Darcy wyszedł cało z zderzenia z ścianą. Koty faktycznie były nieśmiertelne. Dodatkowo dziewczyna-od-szczura znała jej nazwisko, co jeszcze bardziej podniosło ego rudej.l
-Obiad?-uniosła brwi, uśmiechając się pogardliwie. O co jej chodzi? Ma jakąś dziwną chorobę oczu, rzuca jej kotem, a potem grozi, że go zje. Może to jakaś walnięta-początkująca satanistka, czy coś w tym stylu.


http://31.media.tumblr.com/1d3336d931cce07569e5ae04e3096e99/tumblr_mnplg77ozE1r55jsko1_250.gif http://38.media.tumblr.com/ca3bfd22ee78ac4f5e6138f39af2747b/tumblr_mnplg77ozE1r55jsko2_250.gif

Offline

 

#12 2015-06-30 22:06:26

 Nattalea Parker

Slytherin

Skąd: Dolny Śląsk
Zarejestrowany: 2015-06-23
Posty: 76
Punktów :   
Patronus: Lis
Czystość krwi : 100%
Pseudonim/y: Natt
Mulitkonta: Parker, Jones, Staar
WWW

Re: Pokój Wspólny

Margaery Winchester napisał:

Nattalea Parker napisał:

Margaery Winchester napisał:

Margaery wzruszyła tylko ramionami i wróciła do czytania gazety, głaszcząc dłonią kota. Nie miała zamiaru wszczynać kłótni, bo w sumie  co miała powiedzieć? "Przepraszam, czy możesz przestać straszyć mojego kota?". Ona wolała to olać. Pan Darcy już nie.
Kot, który dzięki bliskiej obecności właścicielki ponownie zmagazynował pewność siebie, postanowił spróbować jeszcze raz. Ale tym razem szybciej, tak, żeby ani mysz, ani ten człowiek nie zdążyli zareagować. Jednym susem doskoczył do Natt i wskoczył na jej ramię. Niestety, myszy nigdzie nie było. Cholera jedna.

Natt, czując na sobie wielkie, włochate czy puchate, czy jakkolwiek inaczej to nazwać, futro kota, od razu chwyciła go za ogon i rzuciła o ścianę. Kolor jej oczu znów się zmienił, a jej wzrok padł na właścicielkę kota. Dziewczyna zacisnęła dłonie w pięści.
- Pilnuj swojego opchlonego kota, Winchester. Najlepiej najdalej ode mnie i mojej myszy. Inaczej skończy jako mój obiad, zrozumiano?! - powiedziała i oblizała usta, tak, żeby dziewczyna to widziała. Mhrr... Natt od jak dawana jesz koty?!

Początkowo  chciała na nią nawrzeszczeć, ale szybko się uspokoiła widząc, że Pan Darcy wyszedł cało z zderzenia z ścianą. Koty faktycznie były nieśmiertelne. Dodatkowo dziewczyna-od-szczura znała jej nazwisko, co jeszcze bardziej podniosło ego rudej.l
-Obiad?-uniosła brwi, uśmiechając się pogardliwie. O co jej chodzi? Ma jakąś dziwną chorobę oczu, rzuca jej kotem, a potem grozi, że go zje. Może to jakaś walnięta-początkująca satanistka, czy coś w tym stylu.

- Oui, na obiad, jako przystawkę - mruknęła Natt, patrząc na Marg swoimi zmienionymi oczkami. Fajny trik, dobrze, że się go nauczyła kilka lat wcześniej. Bo dobrze działało też na opiekunki... Cóż. Ona zawsze była dziwnym dzieckiem.- Ale najpierw odprawię nad nim odpowiednie obrzędy, jeśli o to chodzi  - dodała, strzepując niewidzialny pyłek z ramienia. Po tym uśmiechnęła się jak psychopata.


http://33.media.tumblr.com/tumblr_mbfcxhsEzs1r28isyo1_500.gif
I'm angel... or no.

Offline

 

#13 2015-06-30 22:39:17

Margaery Winchester

Slytherin

Zarejestrowany: 2015-06-23
Posty: 43
Punktów :   
Patronus: Pantera
Czystość krwi : 100%
Mulitkonta: Cassie, Noel

Re: Pokój Wspólny

Nattalea Parker napisał:

Margaery Winchester napisał:

Nattalea Parker napisał:


Natt, czując na sobie wielkie, włochate czy puchate, czy jakkolwiek inaczej to nazwać, futro kota, od razu chwyciła go za ogon i rzuciła o ścianę. Kolor jej oczu znów się zmienił, a jej wzrok padł na właścicielkę kota. Dziewczyna zacisnęła dłonie w pięści.
- Pilnuj swojego opchlonego kota, Winchester. Najlepiej najdalej ode mnie i mojej myszy. Inaczej skończy jako mój obiad, zrozumiano?! - powiedziała i oblizała usta, tak, żeby dziewczyna to widziała. Mhrr... Natt od jak dawana jesz koty?!

Początkowo  chciała na nią nawrzeszczeć, ale szybko się uspokoiła widząc, że Pan Darcy wyszedł cało z zderzenia z ścianą. Koty faktycznie były nieśmiertelne. Dodatkowo dziewczyna-od-szczura znała jej nazwisko, co jeszcze bardziej podniosło ego rudej.l
-Obiad?-uniosła brwi, uśmiechając się pogardliwie. O co jej chodzi? Ma jakąś dziwną chorobę oczu, rzuca jej kotem, a potem grozi, że go zje. Może to jakaś walnięta-początkująca satanistka, czy coś w tym stylu.

- Oui, na obiad, jako przystawkę - mruknęła Natt, patrząc na Marg swoimi zmienionymi oczkami. Fajny trik, dobrze, że się go nauczyła kilka lat wcześniej. Bo dobrze działało też na opiekunki... Cóż. Ona zawsze była dziwnym dzieckiem.- Ale najpierw odprawię nad nim odpowiednie obrzędy, jeśli o to chodzi  - dodała, strzepując niewidzialny pyłek z ramienia. Po tym uśmiechnęła się jak psychopata.

Margaery spojrzała na nią ze zdziwieniem pomieszanym z obrzydzeniem. Wiedziała, że Natt raczej nie spełni swojej groźby, ale kto ją tam wie... I co ona ma teraz jej powiedzieć? Zagrozić, że jeśli ona zje jej kota, to skończy gdzieś tam, robiąc coś tam? A może obrócić to wszystko w żart? Nie, druga opcja też nie wchodziła w grę. W końcu ona chciała zjeść Pana Darcy'ego!
I jeszcze te jej oczy. Brr. Nie chciałaby jej spotkać w nocy, będąc sama na korytarzu.
-Gdybyś postanowiła zamknąć swojego szczura w klatce, tak jak wszyscy inni, nie byłoby problemu.-w końcu powiedziała. Gdyby tylko Cassie to słyszała!


http://31.media.tumblr.com/1d3336d931cce07569e5ae04e3096e99/tumblr_mnplg77ozE1r55jsko1_250.gif http://38.media.tumblr.com/ca3bfd22ee78ac4f5e6138f39af2747b/tumblr_mnplg77ozE1r55jsko2_250.gif

Offline

 

#14 2015-06-30 22:44:54

 Nattalea Parker

Slytherin

Skąd: Dolny Śląsk
Zarejestrowany: 2015-06-23
Posty: 76
Punktów :   
Patronus: Lis
Czystość krwi : 100%
Pseudonim/y: Natt
Mulitkonta: Parker, Jones, Staar
WWW

Re: Pokój Wspólny

Margaery Winchester napisał:

Nattalea Parker napisał:

Margaery Winchester napisał:


Początkowo  chciała na nią nawrzeszczeć, ale szybko się uspokoiła widząc, że Pan Darcy wyszedł cało z zderzenia z ścianą. Koty faktycznie były nieśmiertelne. Dodatkowo dziewczyna-od-szczura znała jej nazwisko, co jeszcze bardziej podniosło ego rudej.l
-Obiad?-uniosła brwi, uśmiechając się pogardliwie. O co jej chodzi? Ma jakąś dziwną chorobę oczu, rzuca jej kotem, a potem grozi, że go zje. Może to jakaś walnięta-początkująca satanistka, czy coś w tym stylu.

- Oui, na obiad, jako przystawkę - mruknęła Natt, patrząc na Marg swoimi zmienionymi oczkami. Fajny trik, dobrze, że się go nauczyła kilka lat wcześniej. Bo dobrze działało też na opiekunki... Cóż. Ona zawsze była dziwnym dzieckiem.- Ale najpierw odprawię nad nim odpowiednie obrzędy, jeśli o to chodzi  - dodała, strzepując niewidzialny pyłek z ramienia. Po tym uśmiechnęła się jak psychopata.

Margaery spojrzała na nią ze zdziwieniem pomieszanym z obrzydzeniem. Wiedziała, że Natt raczej nie spełni swojej groźby, ale kto ją tam wie... I co ona ma teraz jej powiedzieć? Zagrozić, że jeśli ona zje jej kota, to skończy gdzieś tam, robiąc coś tam? A może obrócić to wszystko w żart? Nie, druga opcja też nie wchodziła w grę. W końcu ona chciała zjeść Pana Darcy'ego!
I jeszcze te jej oczy. Brr. Nie chciałaby jej spotkać w nocy, będąc sama na korytarzu.
-Gdybyś postanowiła zamknąć swojego szczura w klatce, tak jak wszyscy inni, nie byłoby problemu.-w końcu powiedziała. Gdyby tylko Cassie to słyszała!

- To nie jest szczur, tylko mysz. Umiesz rozpoznać podstawowe zwierzęta, czy w dzieciństwie zapychano Ci mózg tym jak dobrze dobrać szminkę do sukienki, co? - zapytała, krzyżując ręce na piersi.- A może Ty byś zamknęła swojego pchlacza w klatce? Bo normalny to on nie jest, jeśli się na mnie rzucił.
Natt, to jej pocisnęłaś, wow, jestem pod wrażeniem... jak na jedenastolatkę czy coś...


http://33.media.tumblr.com/tumblr_mbfcxhsEzs1r28isyo1_500.gif
I'm angel... or no.

Offline

 

#15 2015-06-30 22:51:35

Margaery Winchester

Slytherin

Zarejestrowany: 2015-06-23
Posty: 43
Punktów :   
Patronus: Pantera
Czystość krwi : 100%
Mulitkonta: Cassie, Noel

Re: Pokój Wspólny

Nattalea Parker napisał:

Margaery Winchester napisał:

Nattalea Parker napisał:


- Oui, na obiad, jako przystawkę - mruknęła Natt, patrząc na Marg swoimi zmienionymi oczkami. Fajny trik, dobrze, że się go nauczyła kilka lat wcześniej. Bo dobrze działało też na opiekunki... Cóż. Ona zawsze była dziwnym dzieckiem.- Ale najpierw odprawię nad nim odpowiednie obrzędy, jeśli o to chodzi  - dodała, strzepując niewidzialny pyłek z ramienia. Po tym uśmiechnęła się jak psychopata.

Margaery spojrzała na nią ze zdziwieniem pomieszanym z obrzydzeniem. Wiedziała, że Natt raczej nie spełni swojej groźby, ale kto ją tam wie... I co ona ma teraz jej powiedzieć? Zagrozić, że jeśli ona zje jej kota, to skończy gdzieś tam, robiąc coś tam? A może obrócić to wszystko w żart? Nie, druga opcja też nie wchodziła w grę. W końcu ona chciała zjeść Pana Darcy'ego!
I jeszcze te jej oczy. Brr. Nie chciałaby jej spotkać w nocy, będąc sama na korytarzu.
-Gdybyś postanowiła zamknąć swojego szczura w klatce, tak jak wszyscy inni, nie byłoby problemu.-w końcu powiedziała. Gdyby tylko Cassie to słyszała!

- To nie jest szczur, tylko mysz. Umiesz rozpoznać podstawowe zwierzęta, czy w dzieciństwie zapychano Ci mózg tym jak dobrze dobrać szminkę do sukienki, co? - zapytała, krzyżując ręce na piersi.- A może Ty byś zamknęła swojego pchlacza w klatce? Bo normalny to on nie jest, jeśli się na mnie rzucił.
Natt, to jej pocisnęłaś, wow, jestem pod wrażeniem... jak na jedenastolatkę czy coś...

-Rzucił się na ciebie, bo twój szczur, mysz, czy jakkolwiek nazywasz to-coś siedział na twoim ramieniu i każdy inny kot zareagowałby w ten sam sposób. Możesz przynajmniej trzymać go w kieszeni, zamiast afiszować się z swoją miłością do roznosicieli chorób!-powiedziała całkiem spokojnym głosem jak na osobę, która przed chwilą została prawie-porównana do plastikowych idiotek.


http://31.media.tumblr.com/1d3336d931cce07569e5ae04e3096e99/tumblr_mnplg77ozE1r55jsko1_250.gif http://38.media.tumblr.com/ca3bfd22ee78ac4f5e6138f39af2747b/tumblr_mnplg77ozE1r55jsko2_250.gif

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.speedwaymenago2010.pun.pl www.txcrashday.pun.pl www.or-cosinus.pun.pl www.pbfwwe.pun.pl www.xcw.pun.pl