Slytherin
Leilla Carter napisał:
Nattalea Parker napisał:
Leilla Carter napisał:
- Lepiej pilnuj tego swojego gryzonia, bo gdzieś tu kręci się kot-psychopata i bardzo przykro będzie jeśli myszka zmieni się w posiłek.
Spojrzała na odtwarzacz muzyki, właśnie leci jej lubiona piosenka Rozpaczy Centaura, więc jeśli to coś zaraz stąd nie pójdzie, będzie smutno.- Moja mysz jest niejadalna dla koto-podobnych, leniwych tygrysów - mruknęła Natt.- Nawet bym się nie zdziwiła, gdyby to ona zjadła tego kota - wzruszyła ramionami i otworzyła drzwi do przedziału. I właśnie w tamtej chwili wbiegła tam mysz Natt, trzymająca w zębach bransoletkę dziewczyny.
- CHOLERNY SZCZUR!-wrzasnęła patrząc na to małe brzydkie coś, boże jak ona nienawidzi myszy, chyba wyżej w rankingu jest jedynie marny koreański pop... Chwila przyjrzała się temu cholerstwu i rzuciła się na podłogę, przecież to jest jej bransoletka!
Myszka, obawiając się blondyny wskoczyła na nogę Natt, po czym po jej ramieniu, usiadła na obojczyku dziewczyny, piszcząc coś w swoim języku. Parkerówna wystawiła rękę w stronę gryzonia, a ten upuścił błyskotkę na jej dłoń.
- To nie szczur, to mysz czystej krwi! - mruknęła dziewczyna, a jej oczy w tej chwili przypominały kreski. Zacisnęła dłoń na błyskotce i podrapała mysz za uchem.- Gdzie się podziewałaś, malutka? - zapytała, a mysz jej odpowiedziała piskiem.
I'm angel... or no.
Offline
Slytherin
Nattalea Parker napisał:
Leilla Carter napisał:
Nattalea Parker napisał:
- Moja mysz jest niejadalna dla koto-podobnych, leniwych tygrysów - mruknęła Natt.- Nawet bym się nie zdziwiła, gdyby to ona zjadła tego kota - wzruszyła ramionami i otworzyła drzwi do przedziału. I właśnie w tamtej chwili wbiegła tam mysz Natt, trzymająca w zębach bransoletkę dziewczyny.- CHOLERNY SZCZUR!-wrzasnęła patrząc na to małe brzydkie coś, boże jak ona nienawidzi myszy, chyba wyżej w rankingu jest jedynie marny koreański pop... Chwila przyjrzała się temu cholerstwu i rzuciła się na podłogę, przecież to jest jej bransoletka!
Myszka, obawiając się blondyny wskoczyła na nogę Natt, po czym po jej ramieniu, usiadła na obojczyku dziewczyny, piszcząc coś w swoim języku. Parkerówna wystawiła rękę w stronę gryzonia, a ten upuścił błyskotkę na jej dłoń.
- To nie szczur, to mysz czystej krwi! - mruknęła dziewczyna, a jej oczy w tej chwili przypominały kreski. Zacisnęła dłoń na błyskotce i podrapała mysz za uchem.- Gdzie się podziewałaś, malutka? - zapytała, a mysz jej odpowiedziała piskiem.
- Dlaczego to małe coś, co wątpliwie ma czystą krew ma w swojej brudnej mordzie moją bransoletkę?-spytała wstawając z podłogi i poprawiając kurtkę.
Głupie myszowate coś i głupi szczur, czy to może być przez kogoś zabite?
Would you mind if I hurt you?
Understand that I need to
Wish that I had other choices
than to harm the one I love
Offline
Slytherin
Leilla Carter napisał:
Nattalea Parker napisał:
Leilla Carter napisał:
- CHOLERNY SZCZUR!-wrzasnęła patrząc na to małe brzydkie coś, boże jak ona nienawidzi myszy, chyba wyżej w rankingu jest jedynie marny koreański pop... Chwila przyjrzała się temu cholerstwu i rzuciła się na podłogę, przecież to jest jej bransoletka!Myszka, obawiając się blondyny wskoczyła na nogę Natt, po czym po jej ramieniu, usiadła na obojczyku dziewczyny, piszcząc coś w swoim języku. Parkerówna wystawiła rękę w stronę gryzonia, a ten upuścił błyskotkę na jej dłoń.
- To nie szczur, to mysz czystej krwi! - mruknęła dziewczyna, a jej oczy w tej chwili przypominały kreski. Zacisnęła dłoń na błyskotce i podrapała mysz za uchem.- Gdzie się podziewałaś, malutka? - zapytała, a mysz jej odpowiedziała piskiem.- Dlaczego to małe coś, co wątpliwie ma czystą krew ma w swojej brudnej mordzie moją bransoletkę?-spytała wstawając z podłogi i poprawiając kurtkę.
Głupie myszowate coś i głupi szczur, czy to może być przez kogoś zabite?
- Po pierwsze to "coś" ma imię, a po drugie bransoletkę dostała od mojego brata, a po trzecie, wcale nie ma brudnej mordy! - odpowiedziała Natt, patrząc na blondynę. Czyli się jednak nie myliło, że chodzi o nią. Jej brat idealnie ją opisał, brawo Leon, brawo.
I'm angel... or no.
Offline
Slytherin
Nattalea Parker napisał:
Leilla Carter napisał:
Nattalea Parker napisał:
Myszka, obawiając się blondyny wskoczyła na nogę Natt, po czym po jej ramieniu, usiadła na obojczyku dziewczyny, piszcząc coś w swoim języku. Parkerówna wystawiła rękę w stronę gryzonia, a ten upuścił błyskotkę na jej dłoń.
- To nie szczur, to mysz czystej krwi! - mruknęła dziewczyna, a jej oczy w tej chwili przypominały kreski. Zacisnęła dłoń na błyskotce i podrapała mysz za uchem.- Gdzie się podziewałaś, malutka? - zapytała, a mysz jej odpowiedziała piskiem.- Dlaczego to małe coś, co wątpliwie ma czystą krew ma w swojej brudnej mordzie moją bransoletkę?-spytała wstawając z podłogi i poprawiając kurtkę.
Głupie myszowate coś i głupi szczur, czy to może być przez kogoś zabite?- Po pierwsze to "coś" ma imię, a po drugie bransoletkę dostała od mojego brata, a po trzecie, wcale nie ma brudnej mordy! - odpowiedziała Natt, patrząc na blondynę. Czyli się jednak nie myliło, że chodzi o nią. Jej brat idealnie ją opisał, brawo Leon, brawo.
- Ma imię? Po co nazywać głupie zwierzątko, które roznosi śmiertelne chorby?
Would you mind if I hurt you?
Understand that I need to
Wish that I had other choices
than to harm the one I love
Offline
Slytherin
Leilla Carter napisał:
Nattalea Parker napisał:
Leilla Carter napisał:
- Dlaczego to małe coś, co wątpliwie ma czystą krew ma w swojej brudnej mordzie moją bransoletkę?-spytała wstawając z podłogi i poprawiając kurtkę.
Głupie myszowate coś i głupi szczur, czy to może być przez kogoś zabite?- Po pierwsze to "coś" ma imię, a po drugie bransoletkę dostała od mojego brata, a po trzecie, wcale nie ma brudnej mordy! - odpowiedziała Natt, patrząc na blondynę. Czyli się jednak nie myliło, że chodzi o nią. Jej brat idealnie ją opisał, brawo Leon, brawo.
- Ma imię? Po co nazywać głupie zwierzątko, które roznosi śmiertelne chorby?
- Ma imię. A po co nazywać taką osobę jak Ty, skoro zapewne jesteś za testowaniem wszystkiego właśnie na myszach, co? - zapytała Natt, patrząc na Leillę. Kurde! Mogła tego nie mówić, jeszcze wyjdzie, że jej na czymś zależy. A tak być nie będzie.- Z resztą co ciebie to obchodzi?
I'm angel... or no.
Offline
Slytherin
Nattalea Parker napisał:
Leilla Carter napisał:
Nattalea Parker napisał:
- Po pierwsze to "coś" ma imię, a po drugie bransoletkę dostała od mojego brata, a po trzecie, wcale nie ma brudnej mordy! - odpowiedziała Natt, patrząc na blondynę. Czyli się jednak nie myliło, że chodzi o nią. Jej brat idealnie ją opisał, brawo Leon, brawo.- Ma imię? Po co nazywać głupie zwierzątko, które roznosi śmiertelne chorby?
- Ma imię. A po co nazywać taką osobę jak Ty, skoro zapewne jesteś za testowaniem wszystkiego właśnie na myszach, co? - zapytała Natt, patrząc na Leillę. Kurde! Mogła tego nie mówić, jeszcze wyjdzie, że jej na czymś zależy. A tak być nie będzie.- Z resztą co ciebie to obchodzi?
- Nie powinni niczego testować na zwierzętach. Ale na ich właścicielach jest to już dopuszczalne.
Would you mind if I hurt you?
Understand that I need to
Wish that I had other choices
than to harm the one I love
Offline
Slytherin
Leilla Carter napisał:
Nattalea Parker napisał:
Leilla Carter napisał:
- Ma imię? Po co nazywać głupie zwierzątko, które roznosi śmiertelne chorby?- Ma imię. A po co nazywać taką osobę jak Ty, skoro zapewne jesteś za testowaniem wszystkiego właśnie na myszach, co? - zapytała Natt, patrząc na Leillę. Kurde! Mogła tego nie mówić, jeszcze wyjdzie, że jej na czymś zależy. A tak być nie będzie.- Z resztą co ciebie to obchodzi?
- Nie powinni niczego testować na zwierzętach. Ale na ich właścicielach jest to już dopuszczalne.
- Czy Ty mi grozisz, dziecinko? - zapytała, unosząc obie brwi, w geście niedowierzania. Czy to małe, blondwłose dziecko chciałoby jej coś zrobić? No chyba sobie z niej żartuje...
I'm angel... or no.
Offline
Slytherin
Nattalea Parker napisał:
Leilla Carter napisał:
Nattalea Parker napisał:
- Ma imię. A po co nazywać taką osobę jak Ty, skoro zapewne jesteś za testowaniem wszystkiego właśnie na myszach, co? - zapytała Natt, patrząc na Leillę. Kurde! Mogła tego nie mówić, jeszcze wyjdzie, że jej na czymś zależy. A tak być nie będzie.- Z resztą co ciebie to obchodzi?- Nie powinni niczego testować na zwierzętach. Ale na ich właścicielach jest to już dopuszczalne.
- Czy Ty mi grozisz, dziecinko? - zapytała, unosząc obie brwi, w geście niedowierzania. Czy to małe, blondwłose dziecko chciałoby jej coś zrobić? No chyba sobie z niej żartuje...
- Nie, jestem daleka od grożenia komukolwiek. Lepiej będzie jeśli już sobie pójdziesz z tym głupim szczurem.
Would you mind if I hurt you?
Understand that I need to
Wish that I had other choices
than to harm the one I love
Offline
Slytherin
Leilla Carter napisał:
Nattalea Parker napisał:
Leilla Carter napisał:
- Nie powinni niczego testować na zwierzętach. Ale na ich właścicielach jest to już dopuszczalne.- Czy Ty mi grozisz, dziecinko? - zapytała, unosząc obie brwi, w geście niedowierzania. Czy to małe, blondwłose dziecko chciałoby jej coś zrobić? No chyba sobie z niej żartuje...
- Nie, jestem daleka od grożenia komukolwiek. Lepiej będzie jeśli już sobie pójdziesz z tym głupim szczurem.
- Nie mam zamiaru się stąd ruszać - wzruszyła ramionami i usiadła. Uwielbiała irytować ludzi, a zwłaszcza takich jak ta dziewczyna.- Bo wiesz, jeszcze mi mysz znowu ucieknie, jak stąd wyjdę...
I'm angel... or no.
Offline
Slytherin
Nattalea Parker napisał:
Leilla Carter napisał:
Nattalea Parker napisał:
- Czy Ty mi grozisz, dziecinko? - zapytała, unosząc obie brwi, w geście niedowierzania. Czy to małe, blondwłose dziecko chciałoby jej coś zrobić? No chyba sobie z niej żartuje...- Nie, jestem daleka od grożenia komukolwiek. Lepiej będzie jeśli już sobie pójdziesz z tym głupim szczurem.
- Nie mam zamiaru się stąd ruszać - wzruszyła ramionami i usiadła. Uwielbiała irytować ludzi, a zwłaszcza takich jak ta dziewczyna.- Bo wiesz, jeszcze mi mysz znowu ucieknie, jak stąd wyjdę...
Pff, jeśli ona myśli, że ją wyprowadzi z równowagi to się grubo myli. Leilla usiadła na swoim miejscu, wkładając słuchawkę do ucha. Zwróciła głowę w stronę okna i zaczęła patrzeć na krajobraz wokół.
Would you mind if I hurt you?
Understand that I need to
Wish that I had other choices
than to harm the one I love
Offline
Slytherin
Leilla Carter napisał:
Nattalea Parker napisał:
Leilla Carter napisał:
- Nie, jestem daleka od grożenia komukolwiek. Lepiej będzie jeśli już sobie pójdziesz z tym głupim szczurem.- Nie mam zamiaru się stąd ruszać - wzruszyła ramionami i usiadła. Uwielbiała irytować ludzi, a zwłaszcza takich jak ta dziewczyna.- Bo wiesz, jeszcze mi mysz znowu ucieknie, jak stąd wyjdę...
Pff, jeśli ona myśli, że ją wyprowadzi z równowagi to się grubo myli. Leilla usiadła na swoim miejscu, wkładając słuchawkę do ucha. Zwróciła głowę w stronę okna i zaczęła patrzeć na krajobraz wokół.
A mysz Natt podeszła do Leilli, wspięła się jej na nogę i położyła na kolanach, a Natt ma głupi uśmieszek na twarzy. No cóż, ona sama tego nie planowała, ale super, że tak się stało.
I'm angel... or no.
Offline
Slytherin
Nattalea Parker napisał:
Leilla Carter napisał:
Nattalea Parker napisał:
- Nie mam zamiaru się stąd ruszać - wzruszyła ramionami i usiadła. Uwielbiała irytować ludzi, a zwłaszcza takich jak ta dziewczyna.- Bo wiesz, jeszcze mi mysz znowu ucieknie, jak stąd wyjdę...Pff, jeśli ona myśli, że ją wyprowadzi z równowagi to się grubo myli. Leilla usiadła na swoim miejscu, wkładając słuchawkę do ucha. Zwróciła głowę w stronę okna i zaczęła patrzeć na krajobraz wokół.
A mysz Natt podeszła do Leilli, wspięła się jej na nogę i położyła na kolanach, a Natt ma głupi uśmieszek na twarzy. No cóż, ona sama tego nie planowała, ale super, że tak się stało.
A Leilla zobaczyła, że coś po niej chodzi i zaczęła piszczeć i zrzuciła tego głupiego szczura na ziemię. Miała nadzieję, że umarł.
Would you mind if I hurt you?
Understand that I need to
Wish that I had other choices
than to harm the one I love
Offline
Slytherin
Leilla Carter napisał:
Nattalea Parker napisał:
Leilla Carter napisał:
Pff, jeśli ona myśli, że ją wyprowadzi z równowagi to się grubo myli. Leilla usiadła na swoim miejscu, wkładając słuchawkę do ucha. Zwróciła głowę w stronę okna i zaczęła patrzeć na krajobraz wokół.A mysz Natt podeszła do Leilli, wspięła się jej na nogę i położyła na kolanach, a Natt ma głupi uśmieszek na twarzy. No cóż, ona sama tego nie planowała, ale super, że tak się stało.
A Leilla zobaczyła, że coś po niej chodzi i zaczęła piszczeć i zrzuciła tego głupiego szczura na ziemię. Miała nadzieję, że umarł.
A mysz dalej zaczęła się wspinać po jej nodze. I kiedy ta zaczęła wierzgać nogą, mysz ją ugryzła. Nie dobra!
I'm angel... or no.
Offline
Slytherin
Nattalea Parker napisał:
Leilla Carter napisał:
Nattalea Parker napisał:
A mysz Natt podeszła do Leilli, wspięła się jej na nogę i położyła na kolanach, a Natt ma głupi uśmieszek na twarzy. No cóż, ona sama tego nie planowała, ale super, że tak się stało.A Leilla zobaczyła, że coś po niej chodzi i zaczęła piszczeć i zrzuciła tego głupiego szczura na ziemię. Miała nadzieję, że umarł.
A mysz dalej zaczęła się wspinać po jej nodze. I kiedy ta zaczęła wierzgać nogą, mysz ją ugryzła. Nie dobra!
To się Leilla wkurwiła i złapała tą mysz za ogon, i wyrzuciła to coś przez okno.
Would you mind if I hurt you?
Understand that I need to
Wish that I had other choices
than to harm the one I love
Offline
Slytherin
Leilla Carter napisał:
Nattalea Parker napisał:
Leilla Carter napisał:
A Leilla zobaczyła, że coś po niej chodzi i zaczęła piszczeć i zrzuciła tego głupiego szczura na ziemię. Miała nadzieję, że umarł.A mysz dalej zaczęła się wspinać po jej nodze. I kiedy ta zaczęła wierzgać nogą, mysz ją ugryzła. Nie dobra!
To się Leilla wkurwiła i złapała tą mysz za ogon, i wyrzuciła to coś przez okno.
Natt, przewidując taką sytuację, złapała swoją mysz zaklęciem i przeciągnęła z powrotem do przedziału. Wtedy mysz ponownie ugryzła Leillę i wybiegła, zostawiając ich same.
- Łapy precz od mojej myszy, bo cię nią poszczuję - mruknęła i wyszła.
I'm angel... or no.
Offline