#16 2015-06-28 23:00:16

Margaery Winchester

Slytherin

Zarejestrowany: 2015-06-23
Posty: 43
Punktów :   
Patronus: Pantera
Czystość krwi : 100%
Mulitkonta: Cassie, Noel

Re: Dormitorium Marg i Leilli

Leilla Carter napisał:

Margaery Winchester napisał:

Leilla Carter napisał:


Oczywiście, że nikt się nie będzie nudził, a na pewno nie Gryffoni.
I Leilla się uśmiechnęła, ale jej się fajnie trafiło! Serio, bała się, że trafi na jakąś idiotkę, z którą nie będzie się dało porozmawiać...
- Dość sporo czasu... Skąd jesteś?

-Z Londynu.-powiedziała, ponownie wracając na swoje łóżko;w końcu do wypakowania została jeszcze torebka.-A ty?

- Zależy... Urodziłam się w Nowym Jorku mieszkałam tam trzy lata, a teraz mieszkam w Cardiff.

-W Nowym Jorku?-Margaery szeroko się uśmiechnęła.-Zawsze chciałam tam pojechać. Kiedyś myślałam, że fajnie byłoby tam zamieszkać, ale nie potrafiłabym zostawić Londynu. A co do Cardiff, to byłam tam kilka razy. Masz blisko do morza, szczęściara.
Ale luzy rajtuzy, jeszcze zobaczysz, Margaery, że Londyn będzie dla ciebie jak mąż, a Nowy Jork jak  ten kochanek, czy ktoś taki. Nie ma to jak brać takie teksty od Alexy Chung


http://31.media.tumblr.com/1d3336d931cce07569e5ae04e3096e99/tumblr_mnplg77ozE1r55jsko1_250.gif http://38.media.tumblr.com/ca3bfd22ee78ac4f5e6138f39af2747b/tumblr_mnplg77ozE1r55jsko2_250.gif

Offline

 

#17 2015-06-28 23:05:17

Leilla Carter

Slytherin

Zarejestrowany: 2015-06-23
Posty: 82
Punktów :   
Patronus: Fenek
Czystość krwi : 100%
Mulitkonta: Alec, Nathan, Sally

Re: Dormitorium Marg i Leilli

Margaery Winchester napisał:

Leilla Carter napisał:

Margaery Winchester napisał:


-Z Londynu.-powiedziała, ponownie wracając na swoje łóżko;w końcu do wypakowania została jeszcze torebka.-A ty?

- Zależy... Urodziłam się w Nowym Jorku mieszkałam tam trzy lata, a teraz mieszkam w Cardiff.

-W Nowym Jorku?-Margaery szeroko się uśmiechnęła.-Zawsze chciałam tam pojechać. Kiedyś myślałam, że fajnie byłoby tam zamieszkać, ale nie potrafiłabym zostawić Londynu. A co do Cardiff, to byłam tam kilka razy. Masz blisko do morza, szczęściara.
Ale luzy rajtuzy, jeszcze zobaczysz, Margaery, że Londyn będzie dla ciebie jak mąż, a Nowy Jork jak  ten kochanek, czy ktoś taki. Nie ma to jak brać takie teksty od Alexy Chung

-  Może jest dużą atrakcją, szkoda, że nie ma kiedy tam bywać... Miałam  full zajęć dodatkowych...-westchnęła siadając na podłodze a następnie otwierając kufer.


http://data2.whicdn.com/images/60239639/large.gif

Would you mind if I hurt you?
Understand that I need to
Wish that I had other choices
than to harm the one I love

Offline

 

#18 2015-06-28 23:08:31

Margaery Winchester

Slytherin

Zarejestrowany: 2015-06-23
Posty: 43
Punktów :   
Patronus: Pantera
Czystość krwi : 100%
Mulitkonta: Cassie, Noel

Re: Dormitorium Marg i Leilli

-Ja głównie spędzałam czas z moim przyjacielem, Noelem.-powiedziała, odgarniając włosy za ucho. Tylko mi się tu teraz nie rozklej, wiem, że chciałaś wylądować razem z nim w Slytherinie, ale nie zawsze wszystko jest takie, jak zaplanowałaś.Dlatego ogarnij się, bo może będzie szczęśliwszy w Gryffindorze, niż tutaj.-Ale trafił do Gryffindoru i nie potrafię zrozumieć, jakim cudem to się stało.


http://31.media.tumblr.com/1d3336d931cce07569e5ae04e3096e99/tumblr_mnplg77ozE1r55jsko1_250.gif http://38.media.tumblr.com/ca3bfd22ee78ac4f5e6138f39af2747b/tumblr_mnplg77ozE1r55jsko2_250.gif

Offline

 

#19 2015-06-28 23:14:46

Leilla Carter

Slytherin

Zarejestrowany: 2015-06-23
Posty: 82
Punktów :   
Patronus: Fenek
Czystość krwi : 100%
Mulitkonta: Alec, Nathan, Sally

Re: Dormitorium Marg i Leilli

Margaery Winchester napisał:

-Ja głównie spędzałam czas z moim przyjacielem, Noelem.-powiedziała, odgarniając włosy za ucho. Tylko mi się tu teraz nie rozklej, wiem, że chciałaś wylądować razem z nim w Slytherinie, ale nie zawsze wszystko jest takie, jak zaplanowałaś.Dlatego ogarnij się, bo może będzie szczęśliwszy w Gryffindorze, niż tutaj.-Ale trafił do Gryffindoru i nie potrafię zrozumieć, jakim cudem to się stało.

- Ta stara tiara chyba coś brała przed tą całą ceremonią. Dwie szlamy trafiły do Slytherinu. Przecież to największa życiowa porażka!


http://data2.whicdn.com/images/60239639/large.gif

Would you mind if I hurt you?
Understand that I need to
Wish that I had other choices
than to harm the one I love

Offline

 

#20 2015-07-01 23:01:11

Mistrz Gry

Administrator

Zarejestrowany: 2014-07-24
Posty: 55
Punktów :   

Re: Dormitorium Marg i Leilli

NOWY ROK


https://38.media.tumblr.com/69f22d27667e81aab453e5104e0a4508/tumblr_n1f4od6DIm1t8t214o1_500.gif

Offline

 

#21 2015-07-13 02:33:33

 Leon Parker

Slytherin

Skąd: Dolny Śląsk
Zarejestrowany: 2015-06-23
Posty: 46
Punktów :   
Patronus: Wąż
Czystość krwi : 100%
Pseudonim/y: Leoś, Leo
Mulitkonta: Parker, Jones, Staar
WWW

Re: Dormitorium Marg i Leilli

Leon wszedł cicho do pokoju Leilli, trzymając w rękach wszystkie listy. Oczywiście był smutny i w ogóle, wcale nie wyglądał tak idealnie jak zawsze - nieułożone włosy, podkrążone oczy, suche usta, wymięte ubrania. Tak, stracił swój blask.
Czy gdyby zobaczyła go jakaś jego fanka, nadal by nią była? Szczerze w to wątpił, a on nie chciał zranić Leilli. On po prostu chciał się z nią zaprzyjaźnić i, jak zwykle, wszystko schrzanił.
- Tak naprawdę nigdy nie chciałem Cię zranić - wyszeptał, mając nadzieję, że ta go usłyszy.


http://38.media.tumblr.com/413fbc72559ca1e1a8a97c8f02131d26/tumblr_inline_mkymgxibve1qz4rgp.gif

Offline

 

#22 2015-07-13 02:44:19

Leilla Carter

Slytherin

Zarejestrowany: 2015-06-23
Posty: 82
Punktów :   
Patronus: Fenek
Czystość krwi : 100%
Mulitkonta: Alec, Nathan, Sally

Re: Dormitorium Marg i Leilli

Leon Parker napisał:

Leon wszedł cicho do pokoju Leilli, trzymając w rękach wszystkie listy. Oczywiście był smutny i w ogóle, wcale nie wyglądał tak idealnie jak zawsze - nieułożone włosy, podkrążone oczy, suche usta, wymięte ubrania. Tak, stracił swój blask.
Czy gdyby zobaczyła go jakaś jego fanka, nadal by nią była? Szczerze w to wątpił, a on nie chciał zranić Leilli. On po prostu chciał się z nią zaprzyjaźnić i, jak zwykle, wszystko schrzanił.
- Tak naprawdę nigdy nie chciałem Cię zranić - wyszeptał, mając nadzieję, że ta go usłyszy.

A Leilla była bardzo smutna i bardzo wkurzona. Zanim on tam wszedł, potargała praktycznie każdy list. Gdyby mogła to pewnie jeszcze by je spaliła, ale wolała nie. Bo jeszcze jakiś przygłup mógł pomyśleć, że pali papierosy i co? Jej wizerunek grzecznej, głupiej dziewczynki zostałby poważnie naruszony. Więc teraz tylko leżała na łóżku patrząc w sufit, dalej płacząc.
Tylko to nie były łzy takie, które pomagały jej coś osiągnąć. Te były szczere. Prawdziwe łzy. Nie powinna płakać. Jeszcze jakiś kretyn pomyśli, że ma uczucia. I co wtedy?
No właśnie... Z jednej strony... To nie byłoby wcale takie złe... A z drugiej... Uczucia to słabość.
Kiedy usłyszała, że ktoś wszedł do pokoju szybko usiadła na łóżku. Nawet nie próbowała się ogarnąć.
- W takim razie ciekawie prowadzisz rozmowę. Co tu robisz?


http://data2.whicdn.com/images/60239639/large.gif

Would you mind if I hurt you?
Understand that I need to
Wish that I had other choices
than to harm the one I love

Offline

 

#23 2015-07-13 02:50:29

 Leon Parker

Slytherin

Skąd: Dolny Śląsk
Zarejestrowany: 2015-06-23
Posty: 46
Punktów :   
Patronus: Wąż
Czystość krwi : 100%
Pseudonim/y: Leoś, Leo
Mulitkonta: Parker, Jones, Staar
WWW

Re: Dormitorium Marg i Leilli

Leilla Carter napisał:

Leon Parker napisał:

Leon wszedł cicho do pokoju Leilli, trzymając w rękach wszystkie listy. Oczywiście był smutny i w ogóle, wcale nie wyglądał tak idealnie jak zawsze - nieułożone włosy, podkrążone oczy, suche usta, wymięte ubrania. Tak, stracił swój blask.
Czy gdyby zobaczyła go jakaś jego fanka, nadal by nią była? Szczerze w to wątpił, a on nie chciał zranić Leilli. On po prostu chciał się z nią zaprzyjaźnić i, jak zwykle, wszystko schrzanił.
- Tak naprawdę nigdy nie chciałem Cię zranić - wyszeptał, mając nadzieję, że ta go usłyszy.

A Leilla była bardzo smutna i bardzo wkurzona. Zanim on tam wszedł, potargała praktycznie każdy list. Gdyby mogła to pewnie jeszcze by je spaliła, ale wolała nie. Bo jeszcze jakiś przygłup mógł pomyśleć, że pali papierosy i co? Jej wizerunek grzecznej, głupiej dziewczynki zostałby poważnie naruszony. Więc teraz tylko leżała na łóżku patrząc w sufit, dalej płacząc.
Tylko to nie były łzy takie, które pomagały jej coś osiągnąć. Te były szczere. Prawdziwe łzy. Nie powinna płakać. Jeszcze jakiś kretyn pomyśli, że ma uczucia. I co wtedy?
No właśnie... Z jednej strony... To nie byłoby wcale takie złe... A z drugiej... Uczucia to słabość.
Kiedy usłyszała, że ktoś wszedł do pokoju szybko usiadła na łóżku. Nawet nie próbowała się ogarnąć.
- W takim razie ciekawie prowadzisz rozmowę. Co tu robisz?

Leon oparł się o futrynę i wsadził ręce do kieszeni. Patrzył na Leillę, ale to wyglądało mniej więcej tak, jakby jej nie widział. Nie był skupiony na tym, co widział, tylko na tym o czym myślał.
- Przyszedłem wysłuchać wszystko co masz mi do powiedzenia. Możesz mi nawrzucać, obrażać mnie... Cokolwiek chcesz. Wolę, gdy robisz to prosto w oczy. A wtedy ja Cię przeproszę i wyjdę. Nie musisz mi wybaczać. Nie oczekuję tego - powiedział i zamknął oczy. Widać było, po jego twarzy, że od kilku dni nie spał. W dodatku był nieogarnięty i smutny. Wyglądał jak mały, zbity piesek. Bardzo uroczy, na którego widok serce się łamie.- Może tak być?


http://38.media.tumblr.com/413fbc72559ca1e1a8a97c8f02131d26/tumblr_inline_mkymgxibve1qz4rgp.gif

Offline

 

#24 2015-07-13 02:59:28

Leilla Carter

Slytherin

Zarejestrowany: 2015-06-23
Posty: 82
Punktów :   
Patronus: Fenek
Czystość krwi : 100%
Mulitkonta: Alec, Nathan, Sally

Re: Dormitorium Marg i Leilli

Leon Parker napisał:

Leilla Carter napisał:

Leon Parker napisał:

Leon wszedł cicho do pokoju Leilli, trzymając w rękach wszystkie listy. Oczywiście był smutny i w ogóle, wcale nie wyglądał tak idealnie jak zawsze - nieułożone włosy, podkrążone oczy, suche usta, wymięte ubrania. Tak, stracił swój blask.
Czy gdyby zobaczyła go jakaś jego fanka, nadal by nią była? Szczerze w to wątpił, a on nie chciał zranić Leilli. On po prostu chciał się z nią zaprzyjaźnić i, jak zwykle, wszystko schrzanił.
- Tak naprawdę nigdy nie chciałem Cię zranić - wyszeptał, mając nadzieję, że ta go usłyszy.

A Leilla była bardzo smutna i bardzo wkurzona. Zanim on tam wszedł, potargała praktycznie każdy list. Gdyby mogła to pewnie jeszcze by je spaliła, ale wolała nie. Bo jeszcze jakiś przygłup mógł pomyśleć, że pali papierosy i co? Jej wizerunek grzecznej, głupiej dziewczynki zostałby poważnie naruszony. Więc teraz tylko leżała na łóżku patrząc w sufit, dalej płacząc.
Tylko to nie były łzy takie, które pomagały jej coś osiągnąć. Te były szczere. Prawdziwe łzy. Nie powinna płakać. Jeszcze jakiś kretyn pomyśli, że ma uczucia. I co wtedy?
No właśnie... Z jednej strony... To nie byłoby wcale takie złe... A z drugiej... Uczucia to słabość.
Kiedy usłyszała, że ktoś wszedł do pokoju szybko usiadła na łóżku. Nawet nie próbowała się ogarnąć.
- W takim razie ciekawie prowadzisz rozmowę. Co tu robisz?

Leon oparł się o futrynę i wsadził ręce do kieszeni. Patrzył na Leillę, ale to wyglądało mniej więcej tak, jakby jej nie widział. Nie był skupiony na tym, co widział, tylko na tym o czym myślał.
- Przyszedłem wysłuchać wszystko co masz mi do powiedzenia. Możesz mi nawrzucać, obrażać mnie... Cokolwiek chcesz. Wolę, gdy robisz to prosto w oczy. A wtedy ja Cię przeproszę i wyjdę. Nie musisz mi wybaczać. Nie oczekuję tego - powiedział i zamknął oczy. Widać było, po jego twarzy, że od kilku dni nie spał. W dodatku był nieogarnięty i smutny. Wyglądał jak mały, zbity piesek. Bardzo uroczy, na którego widok serce się łamie.- Może tak być?

A Leilla pierwszy raz poczuła do niego coś innego niż czystą, zimną nienawiść. Było jej go żal? Współczuła mu. I jakoś dziwnie... Polubiła go. To chyba jedyny człowiek, który jest tak pewny siebie jak ona. Na pewno jedyny, którego Carter poznała. Poza tym... Zabawnie było się tak obrażać. Pisała głupoty, nad którymi wcale się nie zastanawiała. To ją po prostu bawiło. Mogła pisać do wielu ludzi, że są debilami. Ale pewnie każdy obraziłby się w ciągu dwóch sekund.
Pisanie tych listów było interesującym przeżyciem, żałowała, że je potargała.
- Nie będę cię obrażać. To nie ma sensu.


http://data2.whicdn.com/images/60239639/large.gif

Would you mind if I hurt you?
Understand that I need to
Wish that I had other choices
than to harm the one I love

Offline

 

#25 2015-07-13 03:12:00

 Leon Parker

Slytherin

Skąd: Dolny Śląsk
Zarejestrowany: 2015-06-23
Posty: 46
Punktów :   
Patronus: Wąż
Czystość krwi : 100%
Pseudonim/y: Leoś, Leo
Mulitkonta: Parker, Jones, Staar
WWW

Re: Dormitorium Marg i Leilli

Leilla Carter napisał:

Leon Parker napisał:

Leilla Carter napisał:


A Leilla była bardzo smutna i bardzo wkurzona. Zanim on tam wszedł, potargała praktycznie każdy list. Gdyby mogła to pewnie jeszcze by je spaliła, ale wolała nie. Bo jeszcze jakiś przygłup mógł pomyśleć, że pali papierosy i co? Jej wizerunek grzecznej, głupiej dziewczynki zostałby poważnie naruszony. Więc teraz tylko leżała na łóżku patrząc w sufit, dalej płacząc.
Tylko to nie były łzy takie, które pomagały jej coś osiągnąć. Te były szczere. Prawdziwe łzy. Nie powinna płakać. Jeszcze jakiś kretyn pomyśli, że ma uczucia. I co wtedy?
No właśnie... Z jednej strony... To nie byłoby wcale takie złe... A z drugiej... Uczucia to słabość.
Kiedy usłyszała, że ktoś wszedł do pokoju szybko usiadła na łóżku. Nawet nie próbowała się ogarnąć.
- W takim razie ciekawie prowadzisz rozmowę. Co tu robisz?

Leon oparł się o futrynę i wsadził ręce do kieszeni. Patrzył na Leillę, ale to wyglądało mniej więcej tak, jakby jej nie widział. Nie był skupiony na tym, co widział, tylko na tym o czym myślał.
- Przyszedłem wysłuchać wszystko co masz mi do powiedzenia. Możesz mi nawrzucać, obrażać mnie... Cokolwiek chcesz. Wolę, gdy robisz to prosto w oczy. A wtedy ja Cię przeproszę i wyjdę. Nie musisz mi wybaczać. Nie oczekuję tego - powiedział i zamknął oczy. Widać było, po jego twarzy, że od kilku dni nie spał. W dodatku był nieogarnięty i smutny. Wyglądał jak mały, zbity piesek. Bardzo uroczy, na którego widok serce się łamie.- Może tak być?

A Leilla pierwszy raz poczuła do niego coś innego niż czystą, zimną nienawiść. Było jej go żal? Współczuła mu. I jakoś dziwnie... Polubiła go. To chyba jedyny człowiek, który jest tak pewny siebie jak ona. Na pewno jedyny, którego Carter poznała. Poza tym... Zabawnie było się tak obrażać. Pisała głupoty, nad którymi wcale się nie zastanawiała. To ją po prostu bawiło. Mogła pisać do wielu ludzi, że są debilami. Ale pewnie każdy obraziłby się w ciągu dwóch sekund.
Pisanie tych listów było interesującym przeżyciem, żałowała, że je potargała.
- Nie będę cię obrażać. To nie ma sensu.

- Jeśli sprawi Ci to przyjemność to ma sens, Leilla - powiedział, otwierając oczy i podchodząc bliżej. Jednakże, nie za blisko. W sumie nie wiedział na ile Carter mu pozwala. A wcale nie oczekiwał za dużo... Ale czego on właściwie oczekiwał?
Dziewczyna miała rację. Był narcyzem, idiotą, kretynem, pajacem, głupkiem, debilem. Ale tym samym był sobą. Przesadnie używa zdrobnień, nazywa wszystkich po swojemu...
- W takim razie, przejdę do drugiej części tego, po co tu przyszedłem, jeśli się zgodzisz. To prawda, że jestem idiotą. Nie miałem pojęcia, dlaczego masz tak na drugie imię i obraziłem Cię swoją ignorancją. Wiem, że tłumaczenie, że o niczym nie wiedziałem, nie są zbyt wiarygodne, ale... to prawda. Może i wiem dużo na Twój temat, Leilla, ale to jest to samo, co te moje "fanki" wiedzą o mnie. Wiedzą to, co chcę, aby wiedziały. - on chyba sam nie wie do czego zmierza ta wypowiedź, ale kontynuuje:- To miały być niewinne żarty, o dziwo moim celem nie było zranienie Twoich uczuć. Dlatego przepraszam. Przepraszam i chciałbym dowiedzieć się więcej na Twój temat, Carter. Bo wyobrażenie, które o sobie tworzysz jest tak samo fałszywe jak to moje, z czego oboje zdajemy sobie sprawę... Nie wiem czy cokolwiek z tego zrozumiałaś. Jedyne co miałaś zrozumieć, to to, że jest mi przykro. I tyle. Pójdę już.
No i Leoś skinął jej lekko głową i odwrócił się.


http://38.media.tumblr.com/413fbc72559ca1e1a8a97c8f02131d26/tumblr_inline_mkymgxibve1qz4rgp.gif

Offline

 

#26 2015-07-13 03:26:32

Leilla Carter

Slytherin

Zarejestrowany: 2015-06-23
Posty: 82
Punktów :   
Patronus: Fenek
Czystość krwi : 100%
Mulitkonta: Alec, Nathan, Sally

Re: Dormitorium Marg i Leilli

Leon Parker napisał:

Leilla Carter napisał:

Leon Parker napisał:


Leon oparł się o futrynę i wsadził ręce do kieszeni. Patrzył na Leillę, ale to wyglądało mniej więcej tak, jakby jej nie widział. Nie był skupiony na tym, co widział, tylko na tym o czym myślał.
- Przyszedłem wysłuchać wszystko co masz mi do powiedzenia. Możesz mi nawrzucać, obrażać mnie... Cokolwiek chcesz. Wolę, gdy robisz to prosto w oczy. A wtedy ja Cię przeproszę i wyjdę. Nie musisz mi wybaczać. Nie oczekuję tego - powiedział i zamknął oczy. Widać było, po jego twarzy, że od kilku dni nie spał. W dodatku był nieogarnięty i smutny. Wyglądał jak mały, zbity piesek. Bardzo uroczy, na którego widok serce się łamie.- Może tak być?

A Leilla pierwszy raz poczuła do niego coś innego niż czystą, zimną nienawiść. Było jej go żal? Współczuła mu. I jakoś dziwnie... Polubiła go. To chyba jedyny człowiek, który jest tak pewny siebie jak ona. Na pewno jedyny, którego Carter poznała. Poza tym... Zabawnie było się tak obrażać. Pisała głupoty, nad którymi wcale się nie zastanawiała. To ją po prostu bawiło. Mogła pisać do wielu ludzi, że są debilami. Ale pewnie każdy obraziłby się w ciągu dwóch sekund.
Pisanie tych listów było interesującym przeżyciem, żałowała, że je potargała.
- Nie będę cię obrażać. To nie ma sensu.

- Jeśli sprawi Ci to przyjemność to ma sens, Leilla - powiedział, otwierając oczy i podchodząc bliżej. Jednakże, nie za blisko. W sumie nie wiedział na ile Carter mu pozwala. A wcale nie oczekiwał za dużo... Ale czego on właściwie oczekiwał?
Dziewczyna miała rację. Był narcyzem, idiotą, kretynem, pajacem, głupkiem, debilem. Ale tym samym był sobą. Przesadnie używa zdrobnień, nazywa wszystkich po swojemu...
- W takim razie, przejdę do drugiej części tego, po co tu przyszedłem, jeśli się zgodzisz. To prawda, że jestem idiotą. Nie miałem pojęcia, dlaczego masz tak na drugie imię i obraziłem Cię swoją ignorancją. Wiem, że tłumaczenie, że o niczym nie wiedziałem, nie są zbyt wiarygodne, ale... to prawda. Może i wiem dużo na Twój temat, Leilla, ale to jest to samo, co te moje "fanki" wiedzą o mnie. Wiedzą to, co chcę, aby wiedziały. - on chyba sam nie wie do czego zmierza ta wypowiedź, ale kontynuuje:- To miały być niewinne żarty, o dziwo moim celem nie było zranienie Twoich uczuć. Dlatego przepraszam. Przepraszam i chciałbym dowiedzieć się więcej na Twój temat, Carter. Bo wyobrażenie, które o sobie tworzysz jest tak samo fałszywe jak to moje, z czego oboje zdajemy sobie sprawę... Nie wiem czy cokolwiek z tego zrozumiałaś. Jedyne co miałaś zrozumieć, to to, że jest mi przykro. I tyle. Pójdę już.
No i Leoś skinął jej lekko głową i odwrócił się.

Czy on ją przeprosił? On ją przeprosił! Zapisz to w kalendarzu. W tym dniu będzie święto narodowe, wolne od pracy, wszyscy będą flagi w oknach wieszać, będą fajerwerki, będzie wszystko!
Leilla spojrzała na niego i zastanawia się co mówić. Bo on ją przejrzał... Po prostu, jak nikt inny domyślił się.
- Zaczekaj... - powiedziała i wytarła oczy. Co ty chcesz mu powiedzieć, głupia? Nie po to tworzyłam twój wizerunek tak ciężko, żebyś teraz wszystko zjebała. -  Jestem głupią, niewinną, przywracającą się o własne nogi blondynką. - alleluja! Nie zjebała! Ale ty jednak, jesteś mądra Leilla. I Julka Cię kocha. Ja.... -  Ale jestem na tyle głupia, że wiem jak na tym korzystać... Z resztą... Zareagowałam źle na ten dowcip. Cóż... Użyłam gorszych słów do określenia ciebie. - Ja cię nienawidzę, głupia mendo. Leilla! ZJ-EB-AŁ-AŚ! Cała akcja wizerunkowa poszła się pieprzyć z moimi ocenami z matmy. SAMO DNO.


http://data2.whicdn.com/images/60239639/large.gif

Would you mind if I hurt you?
Understand that I need to
Wish that I had other choices
than to harm the one I love

Offline

 

#27 2015-07-13 03:34:51

 Leon Parker

Slytherin

Skąd: Dolny Śląsk
Zarejestrowany: 2015-06-23
Posty: 46
Punktów :   
Patronus: Wąż
Czystość krwi : 100%
Pseudonim/y: Leoś, Leo
Mulitkonta: Parker, Jones, Staar
WWW

Re: Dormitorium Marg i Leilli

Leilla Carter napisał:

Leon Parker napisał:

Leilla Carter napisał:


A Leilla pierwszy raz poczuła do niego coś innego niż czystą, zimną nienawiść. Było jej go żal? Współczuła mu. I jakoś dziwnie... Polubiła go. To chyba jedyny człowiek, który jest tak pewny siebie jak ona. Na pewno jedyny, którego Carter poznała. Poza tym... Zabawnie było się tak obrażać. Pisała głupoty, nad którymi wcale się nie zastanawiała. To ją po prostu bawiło. Mogła pisać do wielu ludzi, że są debilami. Ale pewnie każdy obraziłby się w ciągu dwóch sekund.
Pisanie tych listów było interesującym przeżyciem, żałowała, że je potargała.
- Nie będę cię obrażać. To nie ma sensu.

- Jeśli sprawi Ci to przyjemność to ma sens, Leilla - powiedział, otwierając oczy i podchodząc bliżej. Jednakże, nie za blisko. W sumie nie wiedział na ile Carter mu pozwala. A wcale nie oczekiwał za dużo... Ale czego on właściwie oczekiwał?
Dziewczyna miała rację. Był narcyzem, idiotą, kretynem, pajacem, głupkiem, debilem. Ale tym samym był sobą. Przesadnie używa zdrobnień, nazywa wszystkich po swojemu...
- W takim razie, przejdę do drugiej części tego, po co tu przyszedłem, jeśli się zgodzisz. To prawda, że jestem idiotą. Nie miałem pojęcia, dlaczego masz tak na drugie imię i obraziłem Cię swoją ignorancją. Wiem, że tłumaczenie, że o niczym nie wiedziałem, nie są zbyt wiarygodne, ale... to prawda. Może i wiem dużo na Twój temat, Leilla, ale to jest to samo, co te moje "fanki" wiedzą o mnie. Wiedzą to, co chcę, aby wiedziały. - on chyba sam nie wie do czego zmierza ta wypowiedź, ale kontynuuje:- To miały być niewinne żarty, o dziwo moim celem nie było zranienie Twoich uczuć. Dlatego przepraszam. Przepraszam i chciałbym dowiedzieć się więcej na Twój temat, Carter. Bo wyobrażenie, które o sobie tworzysz jest tak samo fałszywe jak to moje, z czego oboje zdajemy sobie sprawę... Nie wiem czy cokolwiek z tego zrozumiałaś. Jedyne co miałaś zrozumieć, to to, że jest mi przykro. I tyle. Pójdę już.
No i Leoś skinął jej lekko głową i odwrócił się.

Czy on ją przeprosił? On ją przeprosił! Zapisz to w kalendarzu. W tym dniu będzie święto narodowe, wolne od pracy, wszyscy będą flagi w oknach wieszać, będą fajerwerki, będzie wszystko!
Leilla spojrzała na niego i zastanawia się co mówić. Bo on ją przejrzał... Po prostu, jak nikt inny domyślił się.
- Zaczekaj... - powiedziała i wytarła oczy. Co ty chcesz mu powiedzieć, głupia? Nie po to tworzyłam twój wizerunek tak ciężko, żebyś teraz wszystko zjebała. -  Jestem głupią, niewinną, przywracającą się o własne nogi blondynką. - alleluja! Nie zjebała! Ale ty jednak, jesteś mądra Leilla. I Julka Cię kocha. Ja.... -  Ale jestem na tyle głupia, że wiem jak na tym korzystać... Z resztą... Zareagowałam źle na ten dowcip. Cóż... Użyłam gorszych słów do określenia ciebie. - Ja cię nienawidzę, głupia mendo. Leilla! ZJ-EB-AŁ-AŚ! Cała akcja wizerunkowa poszła się pieprzyć z moimi ocenami z matmy. SAMO DNO.

Leon spojrzał na blondynkę i nie wiedział co myśleć. Przecież oboje byli do siebie tacy podobni, nigdy wcześniej by o tym nie pomyślał, że może mieć coś wspólnego z NIĄ! Ale teraz... zadawało mu się, że lepiej ją rozumie.
- Nie przeszkadza mi, że mnie obrażasz - wyznał, wzruszając ramionami. Ale to była prawda. Bo absolutnie nikt nie odważyłby się go tak otwarcie przezywać i dopiekać mu. Żadna z jego fanek nigdy nie powiedziałaby o nim złego słowa, a taka krytyka... jest w sumie budująca i zabawna.- Jesteś jedyną osobą, która się mnie nie obawia i, której nie nabrałem na całą tą szopkę, jaką dookoła siebie tworzę. Jesteś mądrzejsza niż myślisz, że jesteś Leilla. Wiesz więcej na temat historii niż niejedna osoba, idealnie oceniasz ludzi i odkrywasz ich sekrety... Masz w sobie taki "urok", który potrafisz wykorzystać na swoją korzyść. Jesteśmy podobni - skrzyżował ręce na piersi.


http://38.media.tumblr.com/413fbc72559ca1e1a8a97c8f02131d26/tumblr_inline_mkymgxibve1qz4rgp.gif

Offline

 

#28 2015-07-13 03:50:49

Leilla Carter

Slytherin

Zarejestrowany: 2015-06-23
Posty: 82
Punktów :   
Patronus: Fenek
Czystość krwi : 100%
Mulitkonta: Alec, Nathan, Sally

Re: Dormitorium Marg i Leilli

Leon Parker napisał:

Leilla Carter napisał:

Leon Parker napisał:


- Jeśli sprawi Ci to przyjemność to ma sens, Leilla - powiedział, otwierając oczy i podchodząc bliżej. Jednakże, nie za blisko. W sumie nie wiedział na ile Carter mu pozwala. A wcale nie oczekiwał za dużo... Ale czego on właściwie oczekiwał?
Dziewczyna miała rację. Był narcyzem, idiotą, kretynem, pajacem, głupkiem, debilem. Ale tym samym był sobą. Przesadnie używa zdrobnień, nazywa wszystkich po swojemu...
- W takim razie, przejdę do drugiej części tego, po co tu przyszedłem, jeśli się zgodzisz. To prawda, że jestem idiotą. Nie miałem pojęcia, dlaczego masz tak na drugie imię i obraziłem Cię swoją ignorancją. Wiem, że tłumaczenie, że o niczym nie wiedziałem, nie są zbyt wiarygodne, ale... to prawda. Może i wiem dużo na Twój temat, Leilla, ale to jest to samo, co te moje "fanki" wiedzą o mnie. Wiedzą to, co chcę, aby wiedziały. - on chyba sam nie wie do czego zmierza ta wypowiedź, ale kontynuuje:- To miały być niewinne żarty, o dziwo moim celem nie było zranienie Twoich uczuć. Dlatego przepraszam. Przepraszam i chciałbym dowiedzieć się więcej na Twój temat, Carter. Bo wyobrażenie, które o sobie tworzysz jest tak samo fałszywe jak to moje, z czego oboje zdajemy sobie sprawę... Nie wiem czy cokolwiek z tego zrozumiałaś. Jedyne co miałaś zrozumieć, to to, że jest mi przykro. I tyle. Pójdę już.
No i Leoś skinął jej lekko głową i odwrócił się.

Czy on ją przeprosił? On ją przeprosił! Zapisz to w kalendarzu. W tym dniu będzie święto narodowe, wolne od pracy, wszyscy będą flagi w oknach wieszać, będą fajerwerki, będzie wszystko!
Leilla spojrzała na niego i zastanawia się co mówić. Bo on ją przejrzał... Po prostu, jak nikt inny domyślił się.
- Zaczekaj... - powiedziała i wytarła oczy. Co ty chcesz mu powiedzieć, głupia? Nie po to tworzyłam twój wizerunek tak ciężko, żebyś teraz wszystko zjebała. -  Jestem głupią, niewinną, przywracającą się o własne nogi blondynką. - alleluja! Nie zjebała! Ale ty jednak, jesteś mądra Leilla. I Julka Cię kocha. Ja.... -  Ale jestem na tyle głupia, że wiem jak na tym korzystać... Z resztą... Zareagowałam źle na ten dowcip. Cóż... Użyłam gorszych słów do określenia ciebie. - Ja cię nienawidzę, głupia mendo. Leilla! ZJ-EB-AŁ-AŚ! Cała akcja wizerunkowa poszła się pieprzyć z moimi ocenami z matmy. SAMO DNO.

Leon spojrzał na blondynkę i nie wiedział co myśleć. Przecież oboje byli do siebie tacy podobni, nigdy wcześniej by o tym nie pomyślał, że może mieć coś wspólnego z NIĄ! Ale teraz... zadawało mu się, że lepiej ją rozumie.
- Nie przeszkadza mi, że mnie obrażasz - wyznał, wzruszając ramionami. Ale to była prawda. Bo absolutnie nikt nie odważyłby się go tak otwarcie przezywać i dopiekać mu. Żadna z jego fanek nigdy nie powiedziałaby o nim złego słowa, a taka krytyka... jest w sumie budująca i zabawna.- Jesteś jedyną osobą, która się mnie nie obawia i, której nie nabrałem na całą tą szopkę, jaką dookoła siebie tworzę. Jesteś mądrzejsza niż myślisz, że jesteś Leilla. Wiesz więcej na temat historii niż niejedna osoba, idealnie oceniasz ludzi i odkrywasz ich sekrety... Masz w sobie taki "urok", który potrafisz wykorzystać na swoją korzyść. Jesteśmy podobni - skrzyżował ręce na piersi.

O, mój, Boże. Czy ktokolwiek spodziewałby się, że ten idiota, który cały czas ją wku... Denerwował, ma mniej denerwującą stronę. To jest nie prawdopodobne. A teraz proszę, przyjmujemy zakłady kiedy zaczną być razem... Obstawiam piąty rok. I to wcale nie dlatego, że to wiem. To przypadek. Po prostu.... Eh... Nie ważne.
Leilla uśmiechnęła się i wstała z łóżka. Stała teraz na przeciw niego. Jak równa z równym. Chyba pierwszy raz nie patrzyła na niego z wyższością.
- Chyba tak... - powiedziała. -  A ty chyba jednak nie jesteś aż tak zapatrzonym w siebie, narcystycznym łajdakiem. Chyba jeszcze tak źle z Tobą nie jest. Chyba.


http://data2.whicdn.com/images/60239639/large.gif

Would you mind if I hurt you?
Understand that I need to
Wish that I had other choices
than to harm the one I love

Offline

 

#29 2015-07-13 03:58:36

 Leon Parker

Slytherin

Skąd: Dolny Śląsk
Zarejestrowany: 2015-06-23
Posty: 46
Punktów :   
Patronus: Wąż
Czystość krwi : 100%
Pseudonim/y: Leoś, Leo
Mulitkonta: Parker, Jones, Staar
WWW

Re: Dormitorium Marg i Leilli

Leilla Carter napisał:

Leon Parker napisał:

Leilla Carter napisał:


Czy on ją przeprosił? On ją przeprosił! Zapisz to w kalendarzu. W tym dniu będzie święto narodowe, wolne od pracy, wszyscy będą flagi w oknach wieszać, będą fajerwerki, będzie wszystko!
Leilla spojrzała na niego i zastanawia się co mówić. Bo on ją przejrzał... Po prostu, jak nikt inny domyślił się.
- Zaczekaj... - powiedziała i wytarła oczy. Co ty chcesz mu powiedzieć, głupia? Nie po to tworzyłam twój wizerunek tak ciężko, żebyś teraz wszystko zjebała. -  Jestem głupią, niewinną, przywracającą się o własne nogi blondynką. - alleluja! Nie zjebała! Ale ty jednak, jesteś mądra Leilla. I Julka Cię kocha. Ja.... -  Ale jestem na tyle głupia, że wiem jak na tym korzystać... Z resztą... Zareagowałam źle na ten dowcip. Cóż... Użyłam gorszych słów do określenia ciebie. - Ja cię nienawidzę, głupia mendo. Leilla! ZJ-EB-AŁ-AŚ! Cała akcja wizerunkowa poszła się pieprzyć z moimi ocenami z matmy. SAMO DNO.

Leon spojrzał na blondynkę i nie wiedział co myśleć. Przecież oboje byli do siebie tacy podobni, nigdy wcześniej by o tym nie pomyślał, że może mieć coś wspólnego z NIĄ! Ale teraz... zadawało mu się, że lepiej ją rozumie.
- Nie przeszkadza mi, że mnie obrażasz - wyznał, wzruszając ramionami. Ale to była prawda. Bo absolutnie nikt nie odważyłby się go tak otwarcie przezywać i dopiekać mu. Żadna z jego fanek nigdy nie powiedziałaby o nim złego słowa, a taka krytyka... jest w sumie budująca i zabawna.- Jesteś jedyną osobą, która się mnie nie obawia i, której nie nabrałem na całą tą szopkę, jaką dookoła siebie tworzę. Jesteś mądrzejsza niż myślisz, że jesteś Leilla. Wiesz więcej na temat historii niż niejedna osoba, idealnie oceniasz ludzi i odkrywasz ich sekrety... Masz w sobie taki "urok", który potrafisz wykorzystać na swoją korzyść. Jesteśmy podobni - skrzyżował ręce na piersi.

O, mój, Boże. Czy ktokolwiek spodziewałby się, że ten idiota, który cały czas ją wku... Denerwował, ma mniej denerwującą stronę. To jest nie prawdopodobne. A teraz proszę, przyjmujemy zakłady kiedy zaczną być razem... Obstawiam piąty rok. I to wcale nie dlatego, że to wiem. To przypadek. Po prostu.... Eh... Nie ważne.
Leilla uśmiechnęła się i wstała z łóżka. Stała teraz na przeciw niego. Jak równa z równym. Chyba pierwszy raz nie patrzyła na niego z wyższością.
- Chyba tak... - powiedziała. -  A ty chyba jednak nie jesteś aż tak zapatrzonym w siebie, narcystycznym łajdakiem. Chyba jeszcze tak źle z Tobą nie jest. Chyba.

Ja się spodziewałam, bo to moja postać i on jest w sumie najlepszą postacią jaką kiedykolwiek miałam. Jest uroczym, czarującym narcyzem, ale także kochanym i romantycznym idiotą. I jest podobny do mnie. So...
- A Ty jednak nie będziesz nigdy należeć do mojego fanklubu, muszę się z tym pogodzić - uśmiechnął się lekko.- Wiesz ile rzeczy mogłoby się przydarzyć, gdybyśmy współpracowali? Nauczyciele robiliby wszystko, o co byśmy poprosili - uniósł zachęcająco brew. Cóż... jej urok, jego spryt. I mamy parę idealną.


http://38.media.tumblr.com/413fbc72559ca1e1a8a97c8f02131d26/tumblr_inline_mkymgxibve1qz4rgp.gif

Offline

 

#30 2015-07-13 04:05:39

Leilla Carter

Slytherin

Zarejestrowany: 2015-06-23
Posty: 82
Punktów :   
Patronus: Fenek
Czystość krwi : 100%
Mulitkonta: Alec, Nathan, Sally

Re: Dormitorium Marg i Leilli

Leon Parker napisał:

Leilla Carter napisał:

Leon Parker napisał:


Leon spojrzał na blondynkę i nie wiedział co myśleć. Przecież oboje byli do siebie tacy podobni, nigdy wcześniej by o tym nie pomyślał, że może mieć coś wspólnego z NIĄ! Ale teraz... zadawało mu się, że lepiej ją rozumie.
- Nie przeszkadza mi, że mnie obrażasz - wyznał, wzruszając ramionami. Ale to była prawda. Bo absolutnie nikt nie odważyłby się go tak otwarcie przezywać i dopiekać mu. Żadna z jego fanek nigdy nie powiedziałaby o nim złego słowa, a taka krytyka... jest w sumie budująca i zabawna.- Jesteś jedyną osobą, która się mnie nie obawia i, której nie nabrałem na całą tą szopkę, jaką dookoła siebie tworzę. Jesteś mądrzejsza niż myślisz, że jesteś Leilla. Wiesz więcej na temat historii niż niejedna osoba, idealnie oceniasz ludzi i odkrywasz ich sekrety... Masz w sobie taki "urok", który potrafisz wykorzystać na swoją korzyść. Jesteśmy podobni - skrzyżował ręce na piersi.

O, mój, Boże. Czy ktokolwiek spodziewałby się, że ten idiota, który cały czas ją wku... Denerwował, ma mniej denerwującą stronę. To jest nie prawdopodobne. A teraz proszę, przyjmujemy zakłady kiedy zaczną być razem... Obstawiam piąty rok. I to wcale nie dlatego, że to wiem. To przypadek. Po prostu.... Eh... Nie ważne.
Leilla uśmiechnęła się i wstała z łóżka. Stała teraz na przeciw niego. Jak równa z równym. Chyba pierwszy raz nie patrzyła na niego z wyższością.
- Chyba tak... - powiedziała. -  A ty chyba jednak nie jesteś aż tak zapatrzonym w siebie, narcystycznym łajdakiem. Chyba jeszcze tak źle z Tobą nie jest. Chyba.

Ja się spodziewałam, bo to moja postać i on jest w sumie najlepszą postacią jaką kiedykolwiek miałam. Jest uroczym, czarującym narcyzem, ale także kochanym i romantycznym idiotą. I jest podobny do mnie. So...
- A Ty jednak nie będziesz nigdy należeć do mojego fanklubu, muszę się z tym pogodzić - uśmiechnął się lekko.- Wiesz ile rzeczy mogłoby się przydarzyć, gdybyśmy współpracowali? Nauczyciele robiliby wszystko, o co byśmy poprosili - uniósł zachęcająco brew. Cóż... jej urok, jego spryt. I mamy parę idealną.

- To mogłoby być naprawdę interesujące. Hogwart byłby nasz. - end ken ju fil the lof tunajt! - Żaden Gryffon, nawet Potter czy Malfoy nie byliby lepsi od nas. Nawet jeśli byliby razem. - Drrary forewa.
Teraz powinnien otworzyć się portal i ktoś powinien im przeszkodzić. Przecież oni rozwalą Hogwart. ALEFAJNIE! Serce serce.


http://data2.whicdn.com/images/60239639/large.gif

Would you mind if I hurt you?
Understand that I need to
Wish that I had other choices
than to harm the one I love

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.pbfwwe.pun.pl www.speedwaymenago2010.pun.pl www.txcrashday.pun.pl www.acemu.pun.pl www.or-cosinus.pun.pl