Administrator
xxx
Offline
Slytherin
Xavier wparował do swojego dormitorium. Rozejrzał się dookoła, kręcąc głową z dezaprobatą. Gdzie się podziewały jego apartamenty? Rzucił walizkę na łóżko, które stało w głębi pokoju. Przeklnął pod nosem i wyszedł do salonu Ślizgonów.
Sieję zamęt tam, gdzie idę...
Offline
AJ wszedł do swojego nowego pokoju, w którym zamierzał się chować przez większość dni. Miał nadzieję, że trafi na takich współlokatorów, z którymi nie będzie musiał: a) rozmawiać, b) dotykać się, c) integrować d) spędzać większości czasu, e) w ogóle najlepiej by było, gdyby byli duchami.
Wciągnął swój kufer do środka i zajął łóżko, które było najdalej, najbardziej odizolowane, najbardziej mu pasujące, najbardziej dostosowane pod niego - w taki sposób, aby lokatorzy nie musieli koło niego chodzić.
Jego życie było naprawdę ciężkie, bo miał strasznie dużo problemów. Musiał myśleć jak w szachach - przewidywanie kroków ludzi i tego jak zareagują - zwykle był gotów na każdą ewentualność... ale nie zawsze. A wtedy lekko panikował. Ale jeszcze żyje, więc jest dobrze... JESZCZE.
Offline
Administrator
NOWY ROK
Offline