Cicha sowa, sprawiająca wrażenie inteligentniejszej od swojej właścicielki.
Ma szare pióra i przerażający wzrok, który zmusza do szybkiego odpisania na list.

Leilla "Laying" Carter,

Biedne, kochane, małe istotki się boją. I to czego? Mnie? Możesz im powiedzieć, jeśli chcesz oczywiście, że mogą pisać kiedy chcą. No chyba, że to tylko pretekst do napisania listu do wspaniałego mnie.
W każdym razie, przejdę do kolejnej części listu, jeśli pozwolisz. Do szkoły na razie nie wracam, z powodu Sama-Wiesz-Czego, a jak nie wiesz, to się dowiedz. Co do żelek, załączyłem je do listu (biedna sowa, się nadźwiga...) kiedy przyjadę, jeśli w ogóle przyjedziesz, debilu, przywiozę więcej.
Ten głupi sport nazywa się Quidditch, mogłabyś zapamiętać w co gra Twój przyszły mąż kolega, czy jak Ty mnie tam nazywasz.
Spokojnie, tu gdzie jestem zabawię tylko przez chwilę. Co jakiś czas zmieniamy adres.
Pocieszaj moje kochane fanki, żeby żadna nie ucierpiała.
Trzymaj się, do następnego,

Leon A. Parker

Laying, Będę Cię nazywał jak będę chciał. Leilla,

Jestem wspaniały, wysportowany, przystojny, mam uroczy uśmiech i w ogóle jestem ideałem, dlatego się we mnie wpatrują jak w obrazek. Tylko Ty tego nie widzisz. Ale spokojnie, kiedyś się przekonasz i będziesz za mną latać jak one.
W moim sercu znajdzie się miejsce także dla Ciebie, spokojne, promyczku.
I będziesz tak samo urocza jak one. A nie to co teraz. Trzymaj się z Leonatorami nie mogłam wymyślić nic lepszego, wybacz, to będziesz super urocza.
Komornik? Mnie? Doprawdy, dziewczyno, zapomniałaś z kim rozmawiasz? Mam Ci wysłać zdjęcie, czy coś? Tak, aby odświeżyć Ci pamięć...
Moje dzieci będą jeszcze wspanialsze ode mnie, a właściwie co Ci do moich dzieci? Bo ona będzie ich matką, hello?
Piłka nożna jest dla mugoli, ale spokojnie, jeśli Twój mąż będzie mugolem, to wspaniale się dogadacie.
Bądź piękna i zdrowa, a raczej tylko zdrowa, bo do piękności, to Ci daleko. Adios.

Leon... po prostu LEON

Laying, promyczku,

Tylko mnie ugryzła, a bo co? Przecież nie dał bym się sowie uderzyć, jeszcze nie jestem aż tak zdesperowany. Przykro mi.
No w sumie, one mają miliony moich zdjęć... Gdybyś była moją fanką miałabyś pierwszeństwo do wszystkich nowości i w ogóle, wiesz? Czy to nie kuszące? Poza tym, mógłbym wysłać Ci zdjęcie z edycji limitowanej, za które większość z moich słoneczek dałoby się torturować.
Czy Ty sugerujesz, że powinienem zwracać na Ciebie większą uwagę? Czyżbyś była zazdrosna, Carter? Przecież Ci mówię, że jest dla Ciebie miejsce w moim serduszku. Tylko powinnaś się trochę ogarnąć, tak wiesz... Żebyś była MINIMALNIE miła, jasne? Bo wtedy Leonators nie przyjmą Cię zbyt miło. A jest to bardzo kochający się fandom.
Jestem w stu procentach hetero, tak samo jak w stu procentach mam czystą krew, jasne?
Porównanie mnie do Pottera było szczytem chamstwa, moja droga. Jestem od niego stukrotnie lepszy, rozumiesz?
Jeśli lecisz na tych idiotów, Gryffonów, to wolę z Tobą nie mieć nic do czynienia.
LAYING, LAYING, LAYING, LAYING, LAYING, LAYING, LAYING, LAYING, LAYING, LAYING!

JEŚLI W OGÓLE WRÓCĘ, Leon

Też zacząłbym Cię obrażać na różne sposoby, ale nie wypada obrażać dziewczyny, w dodatku mojej przyszłej fanki - Laying,

Zanim komornik zajmie moje mieszkanie, a raczej moją WIELKĄ, WSPANIAŁĄ WILLĘ!,
Zanim zachoruję na schizofrenię, czy jakąkolwiek inną chorobę,
Zanim stracę wszystkie cudowne włosy i kupię sobie perukę,
Ty się we mnie zakochasz.

Pogryziony Leon

Laying, to chyba gorsze imię niż Leon, prawda?

Jestem uroczym pajacem, wychowanym kretynem i wysyłam beznadziejnie najlepsze żelki jakie w życiu jadłaś.
A Ty i tak się we mnie zakochasz, promyczku.

Książe Damskich Serc

Reinkarnacjo własnej głupoty,

Zobaczymy, czy zdołasz to powtórzyć za rok, dobra? Bo jestem pewien, że zmienisz zdanie, moja droga. Będziesz cierpieć z powodu swojej miłości do mnie, gdyż zanim się zorientujesz będziesz na zabój we mnie zakochana, a wtedy nie będzie dla Ciebie miejsca w moim fandomie.
Poza tym umiesz francuski? Wow, gratuluję. Pochwal się swoimi umiejętnościami, promyczku, proszę.

Leoś

Masz na drugie Clara? Tak jak moja służąca, hmm... To chyba przeznaczenie, szukasz może posady?

To nie była groźba tylko czysta prawda. Założyłbym się z Tobą, promyczku, że za rok o tej porze będziesz we mnie szaleńczo zakochana, ale nie wypada zakładać się o miłość.
A byłaby to piękna wygrana. Oczywiście moja.
Twój ojciec? Mam nadzieję, że często go odwiedzasz...

Twój Przyszły Pracodawca

Leilla, po protu Leilla

Mnie też nienawidzisz.
Przykro mi... Nie chciałem Cię obrazić. Przepraszam, Leilla.
Chciałem tylko... ech, sam nie wiem.

Leon